Każdy doświadczony audiofil wie, ze muzyka ze zwyklej chmury brzmi źle. Z Google Drive, na przykład, płasko i bez wyrazu, a z Apple Cloud nienaturalnie, efekciarsko i sztucznie. Wyrafinowany audiofil wiec, z żalem i smutkiem, zmuszony był do tej pory do korzystania ze starodawnej, ale wspaniale brzmiącej płyty CD. Od teraz ma się to zmienić :)
Fachowcy z Arto Cayado, po wielu lat badań, prób i błędów, i wydaniu wielu,
wielu milionów dolarów, wypuścili, na razie w wersji Beta, chmurę internetowa, która
ma spełnić wszystkie wymagania audiofilskiej braci.
Niżej podpisany miał zaszczyt,
jako jeden z kilku osób na świecie (!), gościć w swoim komputerze dostęp do tej
super wyrafinowanej technologii. I stało się. Po odpaleniu kilku utworów nie mogłem
po prostu dojść do siebie z wrażenia! Poprawa nastąpiła w każdym aspekcie dźwięku!
Niskie były głębokie jak Rów Mariański, średnie naturalne jak Marusia z
Czterech Pancernych, wysokie… ach, wysokie śpiewały delikatnie jak słowiki na wiosnę,
a czerń była czarna jak czarna dziura!!! Niewiarygodne!!! Dość powiedzieć, że
po tym spektaklu dwie godziny szukałem swojej sztucznej szczęki, która wypadła
z mojej opadniętej kopary... Ale było warto! To niesamowite, ale zwykłe mp3
brzmi z tej chmury jak Flac, a zwykły Flac jak 24Bity!
Miałem okazje rozmawiać na ten
temat z niektórymi z najważniejszych osób w audio i wszyscy potwierdzają moje spostrzeżenia:
dźwięk tysiąclecia (John Nierro z Absolute Sound), technologa XXII wieku (Mark
z Stereophile), największe odkrycie od wynalezienia patefonu (Andre z The
Sound), gdy słuchałem opery z tej chmury, miałem ochotę się kochać ze śpiewaczką,
tu i teraz i zrobiłbym to!... gdyby nie to ze wolę chłopców (Wojtek z Highest
Fidelity), nieodżałowany, przeboski Platon by płakał krokodylowymi łzami, gdyby
posłuchał tej niezrównanej arii z przebajecznej, przecudownej Trawiaty, z
pietyzmem odtworzonej z tego kęsa technologii. Przenajświętszy bóg mi świadkiem,
że widziałem rozwibrowane struny głosowe śpiewaczki podczas tej niewątpliwej
uczty muzycznej (Piotr z Hajfajfilozophy).
Dostęp do tej chmury ma kosztować
199 euro na miesiąc. Rozbój w biały dzień, wiem, to prawda, ale ten dźwięk jest
warty każdego eurocenta !!!
Już widzę na niektórych
twarzach uśmiech politowania: że to niemożliwe, że przecież tylko kolumny grają,
itp. bzdury (ha, ha, serio, są idioci, którzy tak myślą!!!). Cóż, tym
niedowiarkom mogę tylko powiedzieć: zanim skrytykujecie, to posłuchajcie, a się
przekonacie! Albo i nie.. a wtedy sprawa jest jasna: zbyt mało doświadczenia, osłuchania,
(daleka droga przed wami) albo zbyt słaby sprzęt, który zasłania dobry dźwięk.
Niestety, trzeba powiedzieć to otwarcie: niektórzy są zbyt biedni, żeby wstąpić
do elitarnego klubu audiofilów, cóż, to nie jest klub dla gołowąsów, lub biedaków...
Ale przecież jest tyle innych, wspaniałych zainteresowań, dla mniej zasobnych
kolegów, jak kolekcjonowanie samochodów, na przykład.
Albo inaczej: krytykujący jest
idiotą po prostu, no… drugi sort, taki animalny, to jest oczywista oczywistość.
Komputer był podłączony do
routera kablem z najwyższej półki: Ziobala-Wierzba Master Reference Platinum
mk5. Głośniki, jak zawsze, nieistotne, ten kabel mówi sam za
siebie!
Recenzje tą spisał pod szczęśliwą
nieobecność głównego redaktora, który by tylko przeszkadzał tutaj…:
ABCZenek