sobota, 31 maja 2014

Słuchowe iluzje

Audiofile myślą, że jedyne iluzje to są optyczne iluzje i iluzje niebogatych ludzi, że można mieć dobry dźwięk za nieduże pieniądze. Na drugie ICH złudzenie odpowiadam cały czas na moim blogu, a na pierwsze jest ten bardzo fajny filmik :)


(dzięki "I fucking love science")

Podyskutuj na forum :)

16 komentarzy:

Anonimowy pisze...

no jak pierwsza iluzja nie otworzy oczu (uszu?) audiofilom to nie wiem co im może pomóc.. ostatnia też niezła ale pierwsza pokazuje że ważniejsze jak wygląda to co gra niż jak gra

Anonimowy pisze...

No fakt. Wzrok się wtrynia ale co będzie jak zamkniesz oczy? Ja już zrobiłem test. Mimo świadomości efektu mc gurke słyszałem bar, bar, bar... naciągasz Pan Panie Pawle. A jeśli ktoś nie słyszy różnicy między winampem a foobarem przy standardowym kodeku Direct Sound to gratuluję słuchu;)nie wszyscy "audiofile" to głupcy.

Anonimowy pisze...

Tylko, że do jakości to nie ma nic. Pokazuje tylko przekłamanie przekazu słownego. To@ first comment

Anonimowy pisze...

Ano dlatego, że niewielka ich liczba zdaje sobie sprawę z tego.
Jak i z tego co Pan wkleił. Ci świadomi zwracają uwagę wyłącznie na jakość reprodukcji i dlatego gaszą światło przy odsłuchu i się izolują od otoczenia. Starą prawdą jest przecież, że na wystawie audio albo w sklepie się nie da odsłuchać. To trochę jak z tym, że niby wszyscy wiedzą, że w mediach 90% "informacji" to bzdury ale jednak wierzą. Pozdrawiam wszystkich świadomych :)

Anonimowy pisze...

Nie trzeba być audiofilem aby usłyszeć różnice sprzętowe. To nie te czasy gdy Polak miał do wyboru radio Amator Stereo i Elizabeth. Można posluchać tych sławnych sprzętów w zestawieniu z obecnie produkowanymi.Jak ktoś nie słyszy różnicy to zaoszczędzi kupę szmalu. Jak ktoś nie słyszy różnicy po zmianie kabli głośnikowych z tych po 5 zł na te po 50 zł to pomylił hobby, powinien zająć się słuchaniem chińskich dzwonków.

XYZPawel pisze...

Uwielbiam audiofilskie komentarze. Zawsze mi humor poprawiają od rana :))

Anonimowy pisze...

cyt.
"Nie trzeba być audiofilem aby usłyszeć różnice sprzętowe"

A co w przypadku gdy niby świadomy audiofil wsłuchuje się w coś czego tak naprawdę nie ma?

Zupełnie jak videofile chcący znaleźć odbiornik TV potrafiący wyświetlić proste linie na podstawie takiej planszy testowej:

http://www.gazeta.razem.pl/panel/load/news/20.08.200821.53.25_big.jpg

Będą szukać do us...anej śmierci a nie znajdą! :P

Unknown pisze...

Pawle, jedna uwaga. W jednym ze swoich artykułów stwierdziłeś, że nie możesz być ateistą, ponieważ Boga nie ma. W ten sposób dałeś de facto wyraz swojej wierze w brak Boga, ponieważ niemożliwym jest naukowe udowodnienie zarówno istnieniu Boga jak i jego nieistnieniu. Do Twojego naukowego podejścia bardziej pasowałoby stwierdzenie "nie wiem czy Bog istnieje, bo nie jestem w stanie tego stwierdzić przy pomocy metodologii ABX". A wtedy nieuchronnym byłoby nazwanie Twojej postawy agnostycyzmem.

A w temacie audiofilii... Kiedyś kolega audiofil zaprosił mnie abym przesłuchał jego świeżo "wygrzany" zestaw za 14 tys. Zachwycaliśmy się Dark Side Of The Moon... Oczywiście z winyla... ta scena, te głębokie basy, kontury, krystaliczności... kolega sypał tymi określeniami gdy tylko muzyka cichła... Do czasu gdy po kilku minutach nie zorientował się, że lewa kolumna nie gra bo źle podłączył kabel do przedwzmacniacza... ;)

Piotr

Anonimowy pisze...

Pawle, jasnym jest dla mnie, że różne kolumny głośnikowe różnie grają - zastanawiam się tylko czy poza topologią zwrotnicy, obudową i odpowiednio dobranymi przetwornikami ma znaczenie jakość tych przetworników - czy drogie, HIENDOWE głośniki rzeczywiście są lepsze od - niekoniecznie tanich ale powiedzmy - rozsądnie wycenionych i zaprojektowanych. Czy kolumny na głośnikach np. SS Classic mogą zagrać jak te na Illuminatorach..

nawiedzony audiofil pisze...

No i co tak żarło aż zdechło? Coą ten blog się nie rozwija. Nie krzewi wiedzy ani nie atakuje ciemnoty audiofrendzlów.
Zapewne dlatego że ktoś kto opowiada się za racjonalizmem nie może jednocześnie popierać pospolitego złodziejstwa gospodarczego w stylu tuskolancji, balcerowicza i rodzin z PO

Anonimowy pisze...

Nawiedzony - nie ma potrzeby gadać w kółko o tym samym :) zarazem ten blog to nie maszynka do zarabiania pieniędzy i nie urabia klienteli na określony produkt (kable, kondycjonery, stoliki, akcesoria etc.) co ma miejsce na forach audio.
Chyba, że Paweł zacznie sprzedawać lek na audiofilię :D

Oczywiście przyjemnie by się poczytało nowy wpis :)
Pawle, może zainspiruje Cię ta stronka: http://www.audiofanatyk.pl/
Czuję w kościach, że Naczelny Recenzent to albo któryś z polskich poetów audiofilskich albo ich pilny uczeń... :P

XYZPawel pisze...

to prawda, że już prawie wszystko w temacie napisałem :) więc weny też nie mam ;) Czy audiofile wymyślą coś głupszego niż podstawki pod kable, czy grające kable Sata? raczej nie :)

A tymczasem można się pośmiać czytając to:
http://hifiphilosophy.com/o-sensie-i-rozterkach-audiofilizmu/

Jak zwykle u Ryki, kupa śmiechu i bezinteresownej nienawiści do racjonalizmu :)

Anonimowy pisze...

https://www.youtube.com/watch?list=UUGIr92yrDW4cRLD-QaZmS6w&feature=player_detailpage&v=BYTlN6wjcvQ#t=111

Unknown pisze...

Budowa LX521.4 rozpoczęta. Niedługo się przekonam czy rzeczywiście są takie dobre jak niektórzy piszą :)

Adi pisze...

Ej, ale AudioFanatyka to Ty zostaw w spokoju ;) Na pewno nie jest takim bajkopisarzem jak Ryka. Zobacz sobie recenzję słuchawek McIntosh MHP1000 u Ryki, a później na AudioFanatyku.

Adi pisze...

AudioFanatyk chociaż stara się być w miarę obiektywny, dodaje pomiary sprzętu, i mimo wszystko nie odlatuje w kosmos ;)